sobota, 30 sierpnia 2014

Opowiadanie O miłości Mojego Wykonania

             ♥  Droga do szczęścia  ♥


W jednej chwili grunt osunął mi si z pod nóg. Zrobiło mi się słabo. Widziałam rozmazany obraz. Wsparłam się o futrynę drzwi którymi miałam zamiar wyjść. Nie byłam do końca pewna tego czy to on… czy to mój Kamil.. zachowałam zimna krew i zapytałam go o jeden szczegół którego nikt oprócz mnie i jego nie widział. W zasadzie był to fragment piosnki którą sami ułożyliśmy..
- Był raz zamek. W zamku smok. Zamiast ogniem piaskiem ział a …
Zapadła cisza. Po dłuższej chwili chłopak się uśmiechnął i powiedział :
- a królewna oczy miała jak zaczarowana , zaczarować mnie potrafi lecz nie ona tylko ty kochać mnie potrafisz. – po tych słowach posmutniałam , tylko nie dałam po sobie tego poznać – skąd to znasz…? – zapytał – chyba że ty.. – dodał szybko po chwili ze szczerym uśmiechem na twarzy – Ewa! – mocno mnie przytulił ( dziwna reakcja jak na byłego chłopaka ).
- udusisz mnie- powiedziałam , a łzy już migotały w moich oczach.
- Ewunia moja! 
- Teraz już nie twoja – powiedziałam z trudem powstrzymywałam łzy
- masz racje nie moja – posmutniał – chodzisz teraz z Leo?
- Nie to tylko przyjaciel – uśmiechnęłam się smutno – 
Na dół powoli zszedł Leo. 
- a ty nie powinieneś leżeć – zapytał Kamil
- Nie dopóki nie wyjaśnię czegoś Ewie – odparł Leo
- Nie musisz wszystko już wie. Czemu mi nie powiedziałeś ?! – łzy ciekły mi z oczu. Nie mogłam ich opanować. Przepraszam ale musze już iść – wybiegłam z płaczem.
- Ewa poczekaj – krzyczał Leo 
Zatrzymałam się tuż przed ich furtka która właśnie otwierałam.
- nienawidzę cię ! rozumiesz nienawidzę ! Zataiłeś to co było jest i będzie dla mnie ważne ! Jesteś moim a raczej byłeś moim przyjacielem zaufałam ci …- płakałam i krzyczałam, na dworze było bardzo zimno. Trzęsłam się z zimna. – zaufałam- powtórzyłam szeptem. I pobiegłam nie do domu lecz w przeciwną stronę do lasu. Mam tam swoją polane o której wiem tylko ja. Znalazłam ją gdy miałam 8 lat. Od tej pory przychodzę tam zawsze gdy mam problem albo chce się zrelaksować. teraz miałam ochotę tam zostać, na zawsze.. Mój świat pełen szczęścia legł w gruzach odkąd dowiedziałam się Leo jest bratem mojego kochanego. I nic mi o tym ni powiedział. Było mi strasznie zimno. Powoli robiło się ciemno. Wiatr szumiał drzewa huczały padał śnieg. Robiło się trochę strasznie. Zapłakana i zmarznięta patrzyłam się w niebo. To mnie zawsze uspokaja. Jednak łzy nadal ciekły z oczu. Usłyszałam jakieś głosy pośród ciemności.
- Nie wiesz jak ona cierpiała. Gdybyś ja wtedy zobaczył. Jej oczy były takie smutne, były wypełnione bólem i tęsknota. Ciekawe jak byś postąpił na moim miejscu?! – głos jakby Leo… schowałam się w krzakach żeby mnie nie zauważyli. Nie chciałam żeby ktokolwiek mnie wtedy widział.
- rozdzielmy się tak szybciej ja znajdziemy. Dasz sobie rade ? – powiedział Kamil
- Nie martw się o mnie tylko o nią ! – powiedział troch zły Leo
Minęło z 5 minut i wyszłam z ukrycia usiadłam na moim pieńku. ( drzewo wywalone przez wiatr). Zaczęłam znów gorzko płakać co chwila patrząc na niebo. Śnieg przestał padać. Chmury przeszły. Wydać było niebo i gwiazdy i ten księżyc. Nawet kiedy mam beznadziejną dla mnie sytuacje to on przypomina mi o istnieniu piękna. Siedziałam tam może z 10 minut. Już się uspokoiłam , ale nadal czułam że zaraz wybuchnę płaczem i nie będę wstanie się opanować. Miałam racje. Łazy ciekły po moich policzkach. Nagle ktoś założył na mnie ciepła zimowa kurtkę i powiedział :
- On chciał dla ciebie dobrze. Zresztą tak samo jak i dla mnie , bo widzisz kiedy się przestałem do ciebie pisać miałem wrażenie że ty już mnie nie chcesz. – powiedział Kamil
Nie odpowiedziałam już tylko się do niego przytuliłam trzęsłam się z zimna. W jego ramionach czułam ciepło….

Texturki XDD